Królestwo Arabii Saudyjskiej oczami Polki
Celem Abhaseed jest także przybliżanie czytelnikom tego, co jest często ważniejsze od geopolitycznej „zadumki” – doświadczenie i naoczne obserwacje z życia codziennego, odczucia i wrażenia. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Edytą Wolny-Abouelwafa!
Proszę opowiedzieć o swojej pracy i co Pani robi w Khobarze? Jacy są młodzi Saudyjczycy i co jest dla nich ważne? Skoro jest Pani arabistką, to czy Panią coś zaskoczyło w Królestwie?
Nazywam się Edyta Wolny-Abouelwafa, jestem arabistką. Doktorat obroniłam na Uniwersytecie Warszawskim. Najpierw byłam związana z Polską Akademią Nauk, gdzie pracowałam jako pracownik naukowy, a od sierpnia 2022 pracuję na Uniwersytecie Prince Mohammad Bin Fahd w Al-Khobar, w Arabii Saudyjskiej.
Z młodymi Saudyjczykami, a przede wszystkim – Saudyjkami spotykam się codziennie na uczelni. Generalnie Saudyjczycy są bardzo sympatycznymi, pozytywnie nastawionymi i otwartymi ludźmi. Od pierwszych dni pobytu jestem nimi zachwycona! Kiedy w sklepie chciałam kupić abaję, okazało się, że jest za krótka. Jedna z nich mi się strasznie spodobała i nim się zorientowałam, obca mi pani od razu poleciła mi swojego krawca i podała namiary. Bardzo często też byłam dowożona do domu Uberem dosłownie „za pół ceny”, żebym nie musiała dużo płacić, bo mieszkam daleko. Poza tym, sądzę, że dla większości Saudyjczyków rodzina nadal jest bardzo ważna. Moje studentki zdecydowanie nie są zadowolone, kiedy rodzina wyjeżdża i zostają same. Dla porównania, nasza młodzież – wręcz przeciwnie. Wielu studentów wyjeżdża za granicę, moje studentki odwiedziły wiele miejsc. Nie wszystkie z nich są jeszcze żonami.
A czy rozwijane są programy wsparcia, np. zapewnienie mieszkań lub dofinansowania własnej działalności gospodarczej, dla singli?
Przyznam, że nie wiem, czy są jakieś programy rządowe dla singli – w I semestrze mojej pracy i właściwie tuż po przeprowadzce, niestety, nie miałam wiele czasu na sprawdzanie programów rządowych.
Ok, to wracając do głównego pytania – co Panią zaskoczyło? Wciąż mało Polaków tam wyjeżdża.
Co mnie zaskoczyło – chyba właśnie Saudyjczycy. Wielokrotnie wyjeżdżałam do krajów arabskich i zawsze spotykałam się z pozytywnym przyjęciem (szczególnie jest to widoczne, kiedy zna się arabski!), ale takiego ogromu serca i wsparcia, jakie tu otrzymałam to się nie spodziewałam. Czego by mi brakowało? Przede wszystkim słońca (uwielbiam upały!) i właśnie Saudyjczyków. Ciekawe jest też to, że – oczywiście – Arabia Saudyjska jest zupełnie innym krajem niż Polska. Jestem nią zdecydowanie zachwycona!
Czasem porusza się u nas też temat zmian w saudyjskim społeczeństwie. Jakie są Pani odczucia?
Oh, to temat rzeka! Dzieje się wiele. Podstawowa zmiana jest taka, że teoretycznie nie musimy chodzić w abajach. Ja, na przykład je bardzo lubię – są wbrew pozorom bardzo wygodne i praktyczne (ale to temat na inną rozmowę). Abaje są też w różnych kolorach, nie tylko czarne. Nie ma już oddzielnych wejść do restauracji. Nasze studentki mają także zajęcia z nauczycielami. Zmian jest wiele.
Rozumiem. Jedną z tych dużych zmian miała być “saudyzacja”, czyli zwiększenie udziału Saudyjczyków w zakładach pracy. Dobrym przykładem na to była choćby Aramco, która nieźle sobie poradziła z tym. Czy saudyzacja siły roboczej postępuje, jak oceniają ją sami Saudyjczycy?
Do tej pory nie spotkałam się z negatywnymi opiniami na ten temat. Oczywiście, nie zawsze każdy jest zadowolony, że pracuje, ale to chyba każdy z nas miewa takie dni (uśmiech).
A czy przeciętni Saudyjczycy w ogóle są zainteresowani polityką w regionie, globalną? Czy rozmawiają o tym dużo, zważywszy na to, że żyją w bardzo spokojnym i bezpiecznym kraju? U nas teraz głównie mówi się o budowie futurystycznego miasta – The Line.
Myślę, że każdy mniej lub więcej rozmawia o polityce. Ze względu na obecną sytuację na świecie i fakt, że jestem z Polski, wiele osób pyta o naszą sytuację w związku z wojną na Ukrainie. Wiem też, że Saudyjczycy rozmawiają o polityce w regionie. Czy o wiele więcej niż Polacy? Chyba jest to porównywalne. Nie jest to może najistotniejszy temat, ale też nie ignorują go.
Wiem, że temat The Line fascynuje i wiele razy słyszałam: „nie mogę się doczekać, żeby to zobaczyć”. Chyba wszyscy na to czekamy!
U nas też na wiele inwestycji czekamy, to fakt, na pewno są dumni z tego projektu. A jak postrzegają sytuację w naszej części Europy? My chyba chcielibyśmy aby wojna w naszym sąsiedztwie jak najszybciej się skończyła.
Trudno mi powiedzieć. Na pewno wiele osób pytało mnie o sytuację w Polsce, migrantów i o to, czy moja rodzina jest bezpieczna. Przyznam też, że ja sama jakoś bardzo nie poruszyłam tematu, więc trudno mi ocenić, jak się rozkładają „siły”, jeśli chodzi o podejście Saudyjczyków. Zdecydowanie ich bardziej interesowały w rozmowach ze mną kwestie humanitarne, niżeli militarne.
Dużo słyszałem i czytałem o rozwijaniu międzynarodowej turystyki. Sam sporo zwiedziłem w Królestwie. Czy turystyka w KSA wciąż rozwija się? Co sami Saudyjczycy najbardziej lubią pokazywać w swoim kraju?
Pół żartem, pół serio – centra handlowe! A tak całkiem serio, to tak. Coraz częściej słyszę, że ktoś mówi o kolejnych osobach, które odwiedzają KSA. Saudyjczycy są bardzo dumni ze swojego kraju, a moje studentki bardzo chętnie radzą mi, co powinnam zobaczyć.
Ciekawe (uśmiech). A czy są branże, w których Polacy mogliby znaleźć zatrudnienie, mimo saudyzacji? Poza IT/inżynieryjnymi?
Polacy zdecydowanie mogą znaleźć pracę jako lekarze. Polska medycyna jest tu bardzo popularna – w pozytywnym tego słowa sensie. Polacy, jak ja, mogą pracować także jako pracownicy akademiccy. Myślę, że w wielu branżach znajdzie się miejsce dla specjalistów z Polski.
To może i w naszym kierunku zwiększy się liczba saudyjskich turystów. Co Saudyjczyków najbardziej interesuje w Polsce?
Pogoda! Saudyjczycy mają zdecydowanie dosyć upałów (ja wręcz przeciwnie!). Spotkałam stosunkowo wielu Saudyjczyków, którzy byli w Polsce, albo których członek rodziny był/mieszkał w Polsce. Saudyjczycy kojarzą Polskę (oprócz pogody) zdecydowanie z medycyną!
To może turystyka zdrowotna i wszelkiej maści usługi powiązane by się sprawdziły jako atrakcja? Kto wie. Dziękuję Pani za rozmowę!
Dziękuję!