Iran: państwo ajatollahów czy obywateli? – Julia Sochacka
Ustrój współczesnego Iranu to twór łączący w sobie właściwie równoległe – niemające punktów wspólnych – koncepcje sprawowania władzy. Państwo prawa i trójpodział władzy postawione są obok autorytarnego duchowo-politycznego przywództwa imama, Najwyższego Przywódcy, którego nadrzędnej pozycji ustrojowej nie sposób jest wtłoczyć w żadne konwencjonalne ramy systemów politycznych.
Welajat-e faghih
Autorem niezwykle wyrafinowanej, choć skomplikowanej koncepcji systemu rządów muzułmańskiego prawnika (governance of the jurist, pers. welajat-e faghih) był ajatollah Ruhollah Chomejni. Jako Przywódca Rewolucji, jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci historii współczesnej, w 1979 roku przejął władzę po obaleniu monarchii szacha Rezy Palawiego.
Ajatollah Chomejni w swoich przemówieniach krytykował ustroje funkcjonujące w oderwaniu od społeczeństwa – przede wszystkim monarchię, nazywając ją ustrojem niemuzułmańskim. Zaprojektowana przez niego rewolucyjna konstytucja, przyjęta w 1979 roku, wychodziła więc naprzeciw nie tylko postulatom religijnym. Kładła szczególny nacisk na udział społeczeństwa (ze specjalnym uwzględnieniem kobiet!) w podejmowaniu decyzji.
Wybory powszechne są zresztą do dzisiaj bardzo ważne dla Irańczyków i wywołują ogromne emocje (warto spojrzeć chociażby na relacje z kampanii prezydenckiej sprzed czterech lat). Ali Chamenei, obecny Najwyższy Przywódca, również lubi przypominać o wadze demokracji – na przykład na swoim Instagramie.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że zapewne trudno byłoby porównywać europejską koncepcję pluralistycznego państwa prawa, która ustala pewne standardy „pomiaru demokracji”, do sposobu organizacji i funkcjonowania systemu irańskiego. Mimo obiecujących lat przełomu XX i XXI wieku, przez które przeszła fala demokratyzacji i liberalizacji systemu światopoglądowego, w ostatnich latach Teheran coraz brutalniej ogranicza wolności obywatelskie, tłumiąc demonstracje i skazując opozycjonistów na kary wieloletniego więzienia albo śmierć.
Problematyczny suweren
Konstrukcja współczesnego ustroju demokratycznego u swoich podstaw ma właściwie niekwestionowane założenie, że suwerenem jest społeczeństwo. W kontekście koncepcji welajat-e faghih trudno jest przypisać jednak jednoznacznie status suwerena któremukolwiek z trzech najważniejszych podmiotów występujących w ustawie zasadniczej: obywatelom, Najwyższemu Przywódcy lub Bogu. Chomejni w swoich przemówieniach za suwerena przyjmował Boga, wprost mówiąc, że moc nadawania prawa należy jedynie do niego, a prawo jest jego rozkazem. Z drugiej strony już w samej konstytucji Bóg nazwany jest nie tyle suwerenem, co „źródłem absolutnej suwerenności nad Światem”, którą to suwerenność przekazał ludziom, wobec czego „naród będzie realizował to prawo zgodnie z następującymi w dalszej części konstytucji regulacjami”, ponieważ, jak mówi dalej cytowany przepis, „wolą Boga jest, aby ludzie sami decydowali o swoim losie”.

Najwyższy Przywódca na czele
Najbardziej charakterystyczną cechą irańskiej konstytucji jest zespolenie „czynnika społecznego” – przestrzeni na pluralizm, elekcyjność i kadencyjność urzędów – z bardzo silną, ideologiczną „muzułmańskością” państwa i syntezą autorytetu religijnego z autorytetem politycznym.
Postać Najwyższego Przywódcy jest instytucją bezprecedensową, niemającą swojego odpowiednika w żadnym innym państwie. To on – emam, imam, największy autorytet i rozstrzygający głos w dyskusji – jest najważniejszą osobą w państwie. Synkretyczność tego organu – połączenie mechanizmów wyboru i odwołania, religijnego wymiaru urzędu oraz prawie nieograniczonego zakresu kompetencji – sprawia, że bardzo trudno jest jednoznacznie przesądzić o tym, czy wpisuje się w model urzędu, który można by opisać jako „demokratyczny”. Z jednej strony musi on być, zgodnie z art. 107 konstytucji, „zaakceptowanym i rozpoznanym przez zdecydowaną większość narodu”, wybranym zgodnie z jego wolą przez organ nazywany Zgromadzeniem Ekspertów. Z drugiej strony Eksperci co prawda wybierani są w głosowaniu powszechnym, jednak przed wyborami każdą kandydaturę musi zaakceptować Najwyższy Przywódca.
Ze względu na trudności w ustaleniu, czy Przywódca faktycznie posiada legitymację społeczeństwa, trudno jest również usprawiedliwić szeroki zakres kompetencji, jakie nadaje mu art. 110. Obejmują one praktycznie wszystkie obszary działalności państwa, od nadzorowania kierunków polityki, poprzez sądownictwo, aż po siły zbrojne. Może on wyznaczać najważniejszych funkcjonariuszy publicznych: cywilnych, jak np. zwierzchnika wymiaru sprawiedliwości, zwierzchnika Seda-wa-Sima (publicznych mediów) ale też i wojskowych – zwierzchnika Korpusu Strażników Rewolucji oraz zwierzchnika Sił Zbrojnych i Porządkowych.
Trójpodział władzy
Władza ustawodawcza spoczywa w rękach Madżlesu – jednoizbowego parlamentu, którego pełną nazwę przetłumaczyć można jako Zgromadzenie Muzułmańskie lub Islamskie Zgromadzenie Konsultatywne. Zasiada w nim 290 deputowanych, wybieranych co cztery lata w powszechnym, bezpośrednim i tajnym głosowaniu. Konstytucja w art. 64 gwarantuje pięć miejsc przedstawicielom mniejszości religijnych (judaizmu, chrześcijaństwa i zoroastryzmu).
Bezpośrednio związana z Madżlesem jest Rada Nadzorująca, pełniąca funkcję podobną do sądu konstytucyjnego – decyduje o zgodność aktów normatywnych z konstytucją lub z zasadami islamu. Wybór Rady Nadzorującej z art. 91 pozostawia wątpliwości co do demokratyczności procedury. Z dwunastu faghihów sześciu mianowanych jest bezpośrednio przez Najwyższego Przywódcę, a pozostałych wybiera parlament spośród kandydatów zaproponowanych przez zwierzchnika władzy sądowniczej. W tym miejscu jednak należy zaznaczyć, że organ ten pozostaje w ścisłym związku z postacią Najwyższego Przywódcy, bowiem zgodnie z art. 110 zwierzchnik władzy sądowniczej wskazywany jest właśnie przez niego.
Drugą najważniejszą osobą w państwie jest prezydent. Jego stanowisko jest obsadzane w drodze powszechnych wyborów bezwzględną większością głosów na maksymalnie dwie czteroletnie kadencje. Prezydent musi być muzułmaninem (szyitą). Jest szefem rządu, może powoływać i odwoływać ministrów, ma bezpośredni wpływ na bieżącą legislację i sprawy zagraniczne. Udział Najwyższego Przywódcy w wyborach z perspektywy proceduralnej jest ograniczony. Nie ulega jednak wątpliwości, że żaden kandydat opozycyjny spoza establishmentu środowiska religijnego skupionego wokół czołowych ajatollahównie zostanie dopuszczony do ostatecznej rozgrywki.
Sądownictwo w Iranie opiera się nie tylko na ustawie, ale również wprost na Koranie, Sunnie i fatwach – wskazówkach religijnych wydawanych w indywidualnych sprawach, przypominających opinię prawną. Konstytucja zobowiązuje sędziów do wymierzania kar zgodnych z islamem, włączając w to również kary cielesne oraz karę śmierci.
Potencjał w decentralizacji
W Iranie rozwinięty jest również system samorządu terytorialnego. Państwo dzieli się na astany (prowincje), miasta, w ramach miast dzielnice, oraz ośrodki wiejskie, którymi zarządzają wyłaniane w wyborach powszechnych rady. Nie mają one jednak żadnych kompetencji przyznanych w konstytucji – uregulowanie tych kwestii prawodawca scedował na ustawę. Należy więc zadać pytanie o zasadność takiego rozwiązania – sprzyja to nadużyciom i właściwie nieograniczonej ingerencji państwa w działalność samorządową, potencjalnie niwecząc podjęcie jakichkolwiek prób decentralizacji władzy.
Prawa i wolności obywatelskie, ale zgodne z zasadami islamu
Większość wolności obywatelskich jest opisana w trzecim rozdziale konstytucji. Artykuły 19-42 obejmują standardowy zakres wolności i swobód: równość bez względu na płeć, rasę czy inne cechy, prawo do sądu i prawa pokrewne, wolność słowa, swoboda zrzeszania się. Pojawia się również wiele praw o charakterze socjalnym – prawo do ubezpieczenia, prawo do darmowej edukacji, prawo do mieszkania.
Szczególną uwagę zwraca jednak bardzo jasno określona granica tych praw, bowiem przy wielu z nich, chociażby w przypadku praw kobiet, konstytucja dodaje „zgodnie z zasadami islamu”. Jako klauzula generalna termin ten pozostawia bardzo szerokie możliwości interpretacyjne – swobodnie wykorzystywane przez Radę Nadzorującą, organ odpowiedzialny za orzekanie o zgodności prawa z islamem. Wystarczy więc w tym momencie nadmienić, że za niezgodne z islamem uznaje się w Iranie między innymi zakwestionowanie rządów muzułmańskich prawników.
Potencjał narzędzi konstytucyjnych
W obliczu ostatnich miesięcy protestów, naznaczonych zatrzymaniami i egzekucjami krytyków władz niestosownym byłoby powiedzieć, że ramy prawne w jakich działa Islamska Republika mają kształt zbliżony do ustroju osadzonego w europejskim paradygmacie demokracji liberalnej. Mechanizmy zależności i powiązań pomiędzy urzędami publicznymi legalizują ustanowienie organu skupiającego w sobie wszystkie najważniejsze kompetencje w sprawach politycznych i wojskowych. Z drugiej strony nie można zupełnie pominąć pewnych gwarancji udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji, możliwości kandydowania na stanowiska publiczne i wolności obywatelskich z których Irańczycy korzystają.
Umiejętnie wykorzystane narzędzia konstytucyjne mogłyby umożliwić potencjalnym reformatorom rozluźnienie uścisku imama. Odejście od welajat-e faghih – naruszenie podstaw funkcjonowania Islamskiej Republiki – nie wydaje się w najbliższym czasie możliwe. Być może jednak zmiana kursu politycznego wewnątrz obozu rządzącego, jego liberalizacja i próba dostosowania systemu do oczekiwań coraz bardziej świeckiego społeczeństwa zostanie wkrótce wywołana, chociażby poprzez zwrócenie się ku młodszym i bardziej postępowym liderom, naciski społeczności międzynarodowej czy pogłębiający się kryzys ekonomiczny będący następstwem pandemii.
Autor: Julia Sochacka